Wywózka w sposób gwałtowny i nieodwracalny pozbawiła Łemków
ojczyzny prywatnej i większości sfery materialnej ich kultury. Przymusowe i
powszechne przesiedlenie, uznane przez wszystkich Łemków za niezawinione i
niesprawiedliwe, zmieniło ich relację do przestrzeni. Doświadczenie utraty
domu rodzinnego w takich warunkach zaowocowało powstaniem mitu Łemkowszczyzny
będącej prawdziwym rajem utraconym, który w odmienny niż przed wysiedleniem
sposób porządkuje obecność Łemków w przestrzeni. Nową i niewątpliwie
najważniejszą cechą w tej relacji jest ambiwalencja, przede wszystkim w
stosunku do obecnie zamieszkiwanych ziem, jak i wobec terenów dawnej Łemkowszczyzny.
Nie można powiedzieć, że Łemkowie nie wrośli w nowe
otoczenie, nie zamieszkali go, nie uczynili swoim domem. Ich wypowiedzi o
Ziemiach Zachodnich świadczą niewątpliwie o poczuciu bycia u siebie, na
swoim, poczuciu własności. Nie wiąże się z tym jednak poczucie bezpieczeństwa,
czy poczucie przynależności do tego miejsca, ani tym bardziej jego i życia
tam pozytywna ocena emocjonalna. Zadomowili się mimo woli, mimo prób
podtrzymania tymczasowości swojej sytuacji. Zadomowili się jakby
jednostronnie. Ziemię, na której przyszło im żyć, mimo jej oczywistej obcości,
uznali za swoją - znają ją, dbają o nią, dobrze się tam czują. Ta ziemia
nie zdołała ich jednak przez pięćdziesiąt lat uczynić swoimi mieszkańcami,
"ludźmi stąd". Choć nie mogą już żyć nigdzie indziej, ani
nigdzie nie czują się tak dobrze, wciąż pozostała niechęć, obcość i tęsknota
za miejscem naprawdę swoim.
W relacji Łemków zamieszkujących Ziemie Zachodnie do
terenów dawnej Łemkowszczyzny zaobserwować można podobną niejednoznaczność.
Tym razem jednak wyraźnie odczuwanemu i deklarowanemu poczuciu przynależności
nie towarzyszy poczucie własności, posiadania. Nie zakotwiczone w realnej
rzeczywistości, to właśnie poczucie "bycia
stąd" wobec terenów dawnej Łemkowszczyzny jest najsilniejszym uczuciem w
życiu Łemków. Nie może tego zmienić obcość odczuwana w rodzinnych wsiach,
odczuwana tam tęsknota za Ziemiami Zachodnimi, ani poczucie wywłaszczenia,
nieposiadania ziemi, do której się przynależy. Nawet wyraźnie zauważana
odmienność Łemkowszczyzny od jej wyidealizowanego obrazu, nie jest w stanie
zachwiać poczuciem przynależności.
Jedynym obszarem, który łączy poczucie posiadania ziemi i
przynależności do niej jest mityczna Łemkowszczyzna Utracona. Przeciwstawiona
szarej i nieistotnej rzeczywistości (…), Arkadia dzieciństwa wydaje się światem
"prawdziwszym", naznaczonym transcendentną sankcją, zdarzenia w nim
obdarzone są nie przedawniającym się znaczeniem, a barwy nie płowieją (Jarzębski
J., 1992, s. 138).To właśnie jest
dla Łemków przestrzeń jednoznacznie swoja. Tylko tu nie ma żadnej
ambiwalencji uczuć.
Bycie Łemków w przestrzeni można częściowo opisać
modelem przejściowym A.Zadrożynskiej. Nie istnieje przestrzeń realna, wobec
której Łemkowie mieliby jednoznacznie pozytywny stosunek. Ich sytuacja jest
jednak w jednym, jakże jednak ważnym punkcie odmienna. Po utracie tradycyjnego
uniwersum symbolicznego Łemkowie stworzyli nowy mit wyjaśniający i
uwiarygadniający rzeczywistość ich życia i wskazujący im nowe wzory zachowań.
Stworzyli mit Łemkowszczyzny Utraconej, który uniemożliwia odtworzenie
tradycyjnego sposobu bycia w przestrzeni, a więc uniemożliwia im pełne wrośnięcie
w nowe otoczenie i tym samym wyjście z etapu modelu przejściowego A.Zadrożyńskiej.
Pełna akceptacja, poczucie własności i przynależności pozostają
zarezerwowane dla mitycznego obrazu Łemkowszczyzny Utraconej.